Ech… molestuję temat Opery, bo najzwyczajniej w świecie lubię tą przeglądarkę i wkurwiam się niezmiernie, że w ostatnich latach każda kolejna wersja czymś rozczarowuje; mimo, że Opera nie jest open source software, praca na niej jest czystą przyjemnością – jeśli wszystko działa tak, jak trzeba.
Dolphin jest naprawdę dobrą przeglądarką androidową, nie zżera wielu zasobów, ma świetną obsługę gestami (z obsługą głosową jest już gorzej) i intuicyjną obsługę. Postanowiłem jednak przetestować Operę 14.0.1 [beta] na Androida. Instalacja zabiera mniej więcej tyle czasu ile wersja oficjalna, może odrobinę mniej. Po uruchomieniu (trwa to ok. 10 sekund – lipa!) ukazują się nam cztery ekrany powitalne z opisem najnowszych funkcji przeglądarki, po czym pojawia się ekran szybkiego wybierania:
Domyślnie Opera beta ładuje loga wybranych przez nas stron (względnie – jak w starszych wersjach mobilnych – miniatury stron). Nawigacja i modyfikacja szybkiego wybierania jest prosta i wygodna – wystarczy przesuwać/usuwać interesujące nas miniatury. Możemy też tworzyć foldery-grupy z miniaturami, poprzez łączenie poszczególnych ikon.
Opera beta zawiera trzy główne ekrany: „Szybkie wybieranie”, „Historia” i „Odkrywaj”. Historia przeglądania jest o wiele bardziej czytelna, niż w wersjach poprzednich. Nie musimy włazić w menu, by móc ją przeglądać/usuwać. Wystarczy jeden ruch w prawo na ekranie telefonu.
Opcja „Odkrywaj” zawiera możliwość ustawienia spersonalizowanych informacji z interesującego nas kraju (wybieranego z listy) na interesujące nas tematy (kultura, wiadomości, nauka, rozrywka, bleble…). Niestety możemy wybrać tylko jeden kraj, co jest wkurzające. Generalnie jednak całkiem przydatna funkcja.
Oczywiście – jak w starszych wersjach – możemy otwierać nowe karty (w tle lub na pierwszym planie) i wygodnie poruszać się między nimi. Nawigacja pomiędzy kartami jest teraz o wiele wygodniejsza i wizualnie ciekawsza.
Manu główne jest ascetycznie czytelne i bardzo mi się podoba. Zawiera takie elementy jak: Wstecz, Wyszukiwanie (kila wyszukiwarek do wyboru, m.in: Google, Bing, Amazon, Wikipedia etc.), opcję Share (aktywuje wtedy narzędzia dzielenia się zainstalowane w naszym telefonie), przejście do historii, szybkiego wybierania i opcji Odkrywaj. Oprócz tego odnośniki do menadżera pobierania i ustawień + wskaźnik baaardzo przydatnej funkcji umożliwiającej oszczędzanie transferu: off-road.
Same ustawienia niewiele się zmieniły, poza tym dostępna jest stara funkcja synchronizacji zakładek: Opera Link.
Jak działa Opera 14.0.1? Szału nie ma. Wcale nie jest taka szybka, jak zapewniają deweloperzy, ale nie zauważyłem, żeby była ślimaczo powolna. Ładuje strony o kilka sekund dłużej niż wersja oficjalna. W necie pojawiają się opinie, że Opera beta żre okrutnie zasoby telefonu, co na moim Samsungu jest po części prawdą, ale nie powiem, żeby telefon się wieszał przy uruchomionej Operze. Po blisko godzinnym testowaniu przeglądarki samoczynnie wyłączyła się tylko raz, gdy szybko nawigowałem między dziesięcioma otwartymi kartami.
Póki co, defaultową przeglądarką u mnie wciąż pozostaje Dolphin. Będę czekał na kolejne optymalizacje Opery beta…