Kategorie
→ radio DX-ing → reflex

Spotify

Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z płatną platformą muzyczną, co więcej – nie zamierzałem płacić za dostęp do muzy. Tak się składa, że większość rzygo-wrzasków, które trafiają w mój zboczony gust, znajduję poza oficjalnymi strumieniami, poza mainstreamem, gdzieś baaardzo daleko od komercyjnych zlewów i znanych gwiazdorskich ruchawek.

Dlaczego więc Spotify? Ano pojawiła się możliwość aktywowania konta Spotify Premium za darmo, więc z niej po prostu skorzystałem. W ramach przedłużenia umowy z siecią komórkową dostałem opcję włączenia Spotify Premium na dwa lata za friko.

O samym Spotify pisano i pisze się w necie mnóstwo. Dobrze i źle. Neutralnie i entuzjastycznie. Ja generalnie z własnej woli nie zapłaciłbym 19.90PLN / miesiąc, aby mieć dostęp do wszystkich funkcji Spotify. Najzwyczajniej w świecie potrafiłbym się bez tego obyć. Skoro jednak mogę za darmochę pogrzebać w czeluściach tego serwisu, a przy okazji – w ramach własnego profilu – zapisywać utwory, słuchać ich w trybie offline, tworzyć sobie playlisty, korzystać ze Spotify na trzech urządzeniach i mieć praktycznie „ze sobą” muzę, której słucham w każdym miejscu – dlaczego nie?

Osobiście korzystam z aplikacji Spotify na Linuxa, która jest mega-przejrzysta i pozwala w bardzo szybkim czasie znaleźć to, co akurat nas interesuje (po tagu, artyście, tytule płyty, radiowych playlistach danej kapeli/artysty etc.). W opcji Premium mamy możliwość obserwowania artystów, stacji radiowych wykonawców / gatunków muzycznych, odsłuchiwania wszystkich płyt, zapisywania ich, tworzenia własnych playlist, kolejkowania muzyki, tworzenia folderów itp.

screenshot_2016-11-25-20-23-43-361_com-spotify-music
Na Xiaomi Mi Max mam aplikację pod Androida, która również sprawuje się całkiem spoko i chyba z niej będę najczęściej korzystał. Ponadto w moim internetowym radioodbiorniku Medion – po upgrade’ach – pojawiła się opcja odsłuchiwania aktualnej listy utworów ze Spotify. Obie aplikacje (mobilna i linuksowa) posiadają szybki przełącznik urządzeń, na których możemy słuchać naszej muzyki. Niestety z poziomu Mediona nie jestem w stanie sterować Spotify – radio odtwarza tylko aktualnie wybrany utwór i podaje na wyświetlaczu jego nazwę, nic poza tym. Mimo wszystko bardzo podoba mi się możność odsłuchiwania skolejkowanych utworów w Medionie, zwłaszcza gdy czytam, albo zasypiam – puszczam sobie playlistę z dark ambientem i nie muszę gnić przy laptopie, aby słuchać muzy z głośników…

Co mi się podoba w Spotify? Choćby to, że na dzień dobry znalazłem jakieś 75% DIY muzy, której słucham na co dzień (na screenie poniżej przykład z wycinkiem crust/grindcore kapel, które obserwuję). Świetną rzeczą jest to, że mam „pod ręką” np. wszystkie płyty Napalm Death i nie muszę ich szukać w kompie, nie muszę kopiować ich do telefonu itd.  Przy okazji niszowych projektów dark ambient / experimental / power electronics (żeby wziąć pierwsze z brzegu rzeczy, które muzycznie mnie interesują…) wybieram opcję podobnych artystów i mam z kolei błyskawiczny dostęp do kolejnych ciekawych płyt, których w życiu nie słyszałem. Poza tym, przykładowo, zachce mi się w pracy psłuchać starych kawałków Cannibal Corpse albo Amebix i w kilka sekund mam to, czego chcę.

spotify

Oczywiście w dużej mierze Spotify, to kopalnia dźwięków spod znaku „twardej komerchy”, ale wszelkie Hot Top 50, Greatest Hits i inne nowinki z korporacyjnych wytwórni to kupa, która kompletnie mnie nie interesuje; personalizuję sobie profil tylko z taką muzyką, jakiej słucham (na przykład nic tak nie cieszy jak wszystkie płyty Ryoi’ego Ikedy w jednym miejscu – podobnie rzecz ma się z innymi artystami typu Aoki Takamasa, Pharmakon, Lustmord…).

Jakość dźwięku w opcji Premium jest po prostu bajkowa. Jeśli wezmę pod uwagę możliwość skonfigurowania sobie w Xiaomi rodzaju suchawek jakich używam i pobawię się equalizerem, dźwięk po prostu zabija!

Póki co nie ma się do czego przypieprzyć, choć powtórzę – nie zdecydowałbym się na płacenie za strumieniowy serwis muzyczny jakim jest Spotify (i jemu podobne). Jeśli jednak zrobiła to za mnie sieć komórkowa, to cynicznie korzystam :)

Kategorie
→ reflex

PCRadio – Android

pcradio

Wiadomo, że do streamowania netowych rozgłośni radiowych znajdziemy całe stado aplikacji pod Androida. Zwróciłem jednak uwagę na PCRadio z tej racji, że aplikacja ta pochodzi z Rosji i większość strumieni dostępnych w jej ramach jest właśnie rosyjska (+ radiostacje z: Białorusi, Ukrainy, Litwy, Polski i [chyba] Niemiec). Chdziło mi jednak o moje dwie ulubione stacje: Ехо Москвы i Радио Свобода oraz – dla kontrastu – o kilka reżimowych, prokremlowskich stacji (których wiadomości trzeba permanentnie filtrować i weryfikować, bo stek bzdur i kłamstw tamże jest pokaźny)…

SC20130305-043943

PCRadio dzieli radiostacje tematycznie, więc nie ma kłopotu, by znaleźć to, czego mamy ochotę posłuchać. Oczywiście większość stacji, to disco-chłam, w wydaniu akceptowalnym jedynie po pijaku, ale można znaleźć sporo innych, fajnych stacji. PCRadio posiada też wewnętrzną wyszukiwarkę + możliwość szukania interesującego nas radia w szpiegujących machinach zwanych Google i YouTube.

SC20130305-044428

Aplikacja posiada zakładkę ulubionych stacji i – po płatnym (bleee…) upgradzie do „premium” – możliwość nagrywania streamów. Mamy też możliwość ustawienia buforowania tak by maksymalnie polepszyć strumieniowanie. U mnie PCRadio działa szybko, płynnie i bez zwiechów.

Interfejs – jak widać na screenach – kolorowy, „gadżeciarski”, czyli kompletnie mi się nie podoba, ale to kwestia gustu. Wolałbym jednak coś bardziej minimalistycznego.

SC20130305-044452

Podsumowując: PCRadio, to app jak najbardziej godny polecenia tym, którzy słuchają często radia naszych wschodnich sąsiadów. Przyznam, że nie przeszukiwałem streamów z Polski, czy Niemiec, bo najzwyczajniej w świecie mnie one nie interesowały, ale być może i tam znajdzie się coś ciekawego.

FREE DOWNLOAD